Ze zdrowiem psychicznym polskich studentów bywa na bakier – wynika z badań i opinii psychologów. Młodzi ludzie coraz mniej są odporni na stres, nie radzą sobie z rywalizacją, są zagubieni, mają problemy z zaliczeniem zajęć. Nie są nawet w stanie wstać z łóżka na poranne zajęcia.
– Przyczyn dopatrywałbym się raczej w imprezowaniu, a nie huśtawce emocjonalnej. Wszak zwłaszcza w akademikach życie zamiera późną nocą. Co do zagubienia to zgadzam się tylko z jednym. Kiedy człowiek wraca z zajęć i nie czeka na niego mama z ciepłym obiadkiem, w zlewie piętrzy się góra naczyń, a w łazience stos brudnych ubrań – to rzeczywiście można się przerazić – żartuje w wywiadzie z serwisem Gazeta.pl Marek Łukaszewski, student informatyki.
Jak donosi Gazeta.pl, na każdej uczelni istnieje spora grupa tzw. wesołków, dla których kilkuletnie studia to czysta rekreacja, a bardziej od zaliczenia sesji egzaminacyjnej zależy im na zaliczeniu super imprezy. Ale dla sporej grupy żaków, głównie tych, którzy w październiku po raz pierwszy otrzymali indeks, to czas pełen zmian i niepewności.
Nic więc dziwnego, że coraz częściej przy uczelniach powstają poradnie psychologiczne. Na Uniwersytecie Jagiellońskim zagubieni studenci mogą liczyć na wydłużenie sesji egzaminacyjnej lub zmianę egzaminu ustnego na pisemny. W Gdańsku zaś stworzono specjalny punkt porad psychologicznych dla studentów – oddalony od akademików, tak by zapewnić anonimowość.
Myślicie, że to dobry pomysł? Problem leży w jednostce, systemie edukacji czy należy go w ogóle szukać gdzie inaczej?